PRZEBUDZENIE
Drugą, niesamowicie wciągającą częścią sagi Najmroczniejsze Moce, jest Przebudzenie. Z chęcią po nią sięgnęłam, zamroczona doskonałością jej poprzedniczki.
Chloe zostaje uwięziona. Mimo że posiada na wyłączność dość przytulny pokój, czuje się osaczona. Ale nie jest samotna - wraz z nią, podobny los dzieli Rae - jej przyjaciółka, oraz opryskliwa i wiecznie naburmuszona Tori. Nie wie jednak co dzieje się z resztą jej przyjaciół: Derekiem, z pozoru łagodnym wilkołakiem, oraz jego przyszywanym bratem Simonem, młodym czarownikiem. Ale jako ruchliwa nastolatka, wcale nie zamierza się poddawać. Korzysta z pierwszej lepszej okazji, i ucieka. Jej, i ludziom z którymi dzieli współpracuje wydaje się że wreszcie znaleźli się na odpowiedniej drodze. Cóż, nic bardziej mylnego...
Po pierwsze, i najważniejsze moim zdaniem: amulet! Po samej okładce(która zresztą jest dość intrygująca), możemy zorientować się że zmienił swój kolor. Tylko... ciekawe czemu?
Przyznaję sama przed sobą, ale i przed wami: nie mogę zdecydować się na to, która część jest lepsza, chociaż ten zaszczyt dosięgnie chyba właśnie tą część.
Zacznę od plusów. Akcja zaczyna się na samiuteńkim początku. Bez zbędnych ceregieli, co tam będziemy się bawić. Hop! I jesteśmy. Znajdujemy się właśnie w książce przepełnionej emocjami - niby trochę miłości, a może raczej flirtu? Znajdzie się też trochę nienawiści, lecz więcej sarkazmu i zwykłej podłości. Oczywiście o innych rzeczach nasza autorka też nie zapomniała: elementy grozy! Ah, czymże ta książka byłaby bez tego... Zdążycie pozamartwiać się nieco o bohaterów, o ich uczucia. Doświadczycie nienawiści wobec doktora Davidoffa, ale też wybaczenia, wobec innych. Poziom adrenaliny niebotycznie wzrośnie w momentach gdy Chloe zostanie sam na sam z wilkołakiem, lub też z czarownikiem.
Tutaj podoba mi się również to, że nie ma zbyt długich opisów, a są nagłe zwroty akcji. To dopełnia świetności.
Natomiast spragnionym paranormalności mogę przyrzec, że nie zabraknie wzywania duchów, czarów oraz wilkołaczych zachowań... A więc cóż, miłej lektury!
"Wyobraziłam sobie, że wyciągam ducha i syczenie ustało tak szybko, że spojrzałam czy to nie tylko chwilowe przycichnięcie, ale obok moich stóp leżała tylko kupka łachmanów. Ducha nie było."
9,5/10
Tytuł: Przebudzenie
Autor: Kelley Armstrong
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Ilość stron: 326
Muszę w końcu zabrać się za tę serię, a w szczególności po przeczytaniu tak wspaniałej recenzji.
OdpowiedzUsuńhttp://ksiazkinallii.blogspot.com/