czwartek, 19 stycznia 2012

"GONE. Faza pierwsza: Niepokój" Michael Grant



FAZA PIERWSZA:
NIEPOKÓJ



Na twórczość pana Granta polowałam już długo. I gdy wreszcie do niej sięgnęłam muszę powiedzieć że... zaskoczyła mnie! Ale o tym troszkę niżej.


A więc wyobraź sobie zwykłą, ponurą i nudną lekcję, podczas której twoje myśli są daleko, daleko. Może jesteś gdzieś za granicą, a może siedzisz właśnie przed komputerem? W każdym razie, nie skupiając zbyt mocno swojej uwagi na niczym przyziemskim, zauważasz że nauczyciel zniknął! Puff, i już go nie ma. Super! Ale okazuje się że rodziców też nie ma. Ani starszego rodzeństwa. Ani babci. Nikogo, kto skończył 15 lat. Zaraz... Czy przypadkiem nie kończysz niedługo piętnastki? Lepiej się przygotuj.

Sam siedzi po prostu w ławce, na nudnej lekcji. Nagle, znika jego nauczyciel. Nikt nie wie co się dzieje. Po szkole zaczynają tupać dziesiątki stóp należące do dzieciaków, które nie wiedzą co się stało. Oto zaczyna się ETAP, dorośli znikają. Telefony, internet, telewizja - wszystko milknie. Pojawia się tajemnicza bariera, oddzielająca ten skrawek ziemi od reszty świata. Sam, główny bohater, stara się opanować sytuację wraz z kilkorgiem przyjaciół: Quinnem, Edilio, Astrid, i innymi. Jednak jest coraz gorzej. Okazuje się że niektórzy zdobyli moce nadprzyrodzone. Pojawiają się też źli. Caine z Dianą, Drakiem, i innymi dziwakami z Coates chcą zawładnąć Perdido Beach, oraz całym ETAPEM. Zaczyna się walka dobra ze złem. Kto wygra? Głosy podzielone. Spróbujcie dowiedzieć się sami.

Przede wszystkim, do czytania zachęciły mnie liczne opinie na portalach poświęconych książkom. Zwyciężyła moja ciekawość. I na moje szczęście że tak się stało, bo to naprawdę wyśmienita książka.
Pan Grant postarał się, aby to co pisze nie było puste, lecz aby miało dobre podstawy. Żeby nie było zlepieniem kilku nudnych historyjek, ale żeby posiadało bujną akcję. I żeby przede wszystkim - wciągnęło czytelnika. To, jest naprawdę ważne, jak dla mnie. I w tej książce na pewno tego nie zabrakło. Wręcz przeciwnie - było tak, że niektóre momenty mi się nie podobały. Jednak wszystko sprawiało wrażenie mocnego przywiązania do książki.
Zdecydowanie to książka warta uwagi. Polecam!
8/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wszystkie komentarze wiele dla mnie znaczą - dlatego pozostaw po sobie ślad, proszę :)