poniedziałek, 13 stycznia 2014

"Mroczny sekret", Libba Bray



Zabierz nas tam!




Tytuł: Magiczny krąg (t.1)
Autor: Libba Bray
Wydawnictwo: Wydawnictwo Dolnośląskie (Grupa Wydawnicza Publicat)
Ilość stron: 360

Gemma Doyle to z pochodzenia angielska panna, obecnie mieszkająca z rodzicami w Indiach. Od dawna marzy jej się przeprowadzka do Anglii, którą zna tylko z listów babki. I wreszcie trafia tam, do elitarnej szkoły dla dziewcząt Spence, w której ma uczyć się manier. Ale nie wszystko jest tak jak chciała: do Brytanii przyjeżdża nie dlatego że chce, lecz przez dramat rodzinny, jaki spotkał ją w Indiach. W szkole poznaje dziewczęta, które mają do zaoferowania jej wiele: sławę, popularność... Ale ona ma coś więcej. Gemma odkrywa, że posiada nadprzyrodzone zdolności, a także, że należy do tajnego stowarzyszenia Zakonu. Musi tylko uwierzyć w to, co zgotował dla niej los... I koniecznie dowiedzieć się, kim jest tajemniczy chłopak, który przejechał za nią tyle kilometrów...

LIBBA BRAY urodziła się w 1964 r. w Teksasie, ukończyła teatrologię na University of Texas. od 26. roku życia mieszka na Brooklynie w Nowym Jorku wraz z mężem i synem.
Jako 18-letnia dziewczyna przeżyła bardzo poważny wypadek samochodowy, po którym poddała się 13 operacjom rekonstrukcyjnym twarzy. Napisała pięć i pół sztuki, kilka opowiadań oraz esejów, a także wiele rzeczy, które według jej własnych słów „nigdy nie powinny ujrzeć światła dziennego”.
Światowy rozgłos przyniósł jej Mroczny sekret, jej debiut literacki. Powieść ta rozpoczyna trylogię „Magiczny Krąg”, w której skład wchodzą ponadto Zbuntowane anioły i The Sweet Far Thing.
Obecnie autorka pracuje nad powieścią Going Bovine. (wikipedia)

Na Mroczny sekret trafiłam całkiem przypadkiem, przeszukując stronę w poszukiwaniu ciekawej książki. Nie uważam aby okładka była jakoś niezwykle interesująca, ale tak się stało, że zwróciłam na nią uwagę. "Mroczny" w tytule, i sukienka przywodząca mi na myśl XIX wiek podziałały, i tak oto googlowałam już w poszukiwaniu opinii. I znalazłam: wiele pozytywnych opinii. Więc dlaczego nie? Faktem jest że obiecałam sobie, że żadnych serii zanim nie ukończę tych już rozpoczętych, ale kto żyje w nałogu, ten wie: skusiłam się(przecież to tylko 3 książki!). W ten oto sposób dzieło Libby Bray trafiło w moje łapki. A jak mi się to spotkanie podobało? Zobaczcie...

Szesnastoletnia Gemma to osoba z którą łatwo można się utożsamić. Nudząca mamie dziewczyna, która marzy o wielkim świecie, o jakiejkolwiek zmianie. Wydawało by się, że to nie jest żadne nadzwyczajne życzenie. Ale tak naprawdę jest to coś za co oddałaby wszystko. I wreszcie trafia w swoje wymarzone miejsce, tyle że tym razem wcale nie chce tam być. Szkoła Spence okazuje się wielkim gmaszyskiem, o surowej zabudowie, wielu pokojach, rozciągających się błoniach, a w około - dzikim lasem, gdzie mieszkają Cyganie. Poznaje tam najróżniejsze dziewczęta: Felicity, przywódczynię grupy, ładną córkę admirała, Poppy, ślicznotkę której przeznaczeniem jest wyjść za dużo starszego biznesmena, Ann, cichą współlokatorkę, nie do końca piękną, i bez pewności siebie. Oczywiście Ann nie należy do elitarnej grupy, za to należą do niej inne, wredne dziewczyny. Ale pewnego dnia wszystko się zmienia, i to Gemma oraz Ann zajmują miejsce innych dziewczyn, przy boku Felicity i Poppy. Tak powstaje ich tajne ugrupowanie. Dziewczyny nocą wymykają się do jaskini w lesie aby odprawiać swoje tajemne rytuały, pić whisky, i czytać tajemny dziennik Mary Dowd. odkrywają magię, i odtąd stają się paniami Spence. Ale czy na pewno?

Mroczny sekret jest naprawdę mroczny. I naprawdę jest sekretem. To znaczy, że autorka ciekawie buduje fabułę, nie wyjawiając wszystkich tajemnic od razu. Dzięki temu, książka zyskuje wiele, między innymi ów mroczny sekret. Akcja również toczy się w miejscu sprzyjającym tego typu przygodom. Bo gdzie dziewczęta miałyby przebywać, jeśli nie w tajemniczym gmaszysku z kilkoma piętrami, ogromną ilością pokojów, lasem w około?

Ciekawą postacią jest także Karik, osoba, którą Gemma odwiedza w snach, i... całuje. Coś, co może ale nie musi połączyć tych dwoje... Czy Gemmie uda się zwrócić na siebie jego uwagę? Sami zobaczcie!

W paru zdaniach: Mroczny sekret to powieść która na pewno zachęciła mnie do kolejnych części. Przemawia przez nią tajemnica, czyli coś, co totalnie podkręca atmosferę. Nie nudziłam się na przydługich opisach bo ich nie była. Za to powieść jest dynamiczna, czyli taka jak być powinna! Gorąco polecam!

Za możliwość odwiedzin dystyngowanych dziewcząt z epoki wiktoriańskiej, serdecznie dziękuję Wydawnictwu Dolnośląskiemu!



środa, 8 stycznia 2014

"Wołanie kukułki", Robert Galbraith (J. K. Rowling)



To nie przypadek





Tytuł: Wołanie kukułki
Autor: Robert Galbraith (J.K. Rowling)
Wydawnictwo: Wydawnictwo Dolnośląskie
Ilość stron: 450





J.K Rowling już po raz drugi (tym razem pod pseudonimem Roberta Galbraith) wydała książkę, która - o dziwo - jest przeznaczona dla dorosłych. Ale wciąż jeszcze pamiętam moment, gdy skończyłam czytać serię o młodym czarodzieju ratującym społeczeństwo i gdy wydawało mi się, że mój Świat legnie w gruzach jeśli pani Rowling natychmiast czegoś nie napisze. Moje myśli z czasem przestały kręcić się tylko i wyłącznie w okół Harry'ego Pottera. A wtedy wymyślono lek na me złamane serce: został wydany Trafny wybór. Był to kryminał, pierwszy w dorobku autorki, i myślałam że ostatni. Nie zawładnął on mym sercem, ale przecież to wciąż książka J. K. Rowling! Moje serce mogło odpocząć chwilkę, aż tu znowu palpitacje! Rok po wydaniu Trafnego wyboru światło dzienne ujrzała nowa książka autorki, pt. Wołanie kukułki. Chyba nie muszę mówić jakie uczucia znów powróciły...

Supermodelka Luna Landry wypada z okna swojego apartamentu w Londynie. O tym wydarzeniu mówią wszyscy; zdjęcie Luny i jej życiorys jest pokazywany we wszystkich wydaniach wiadomości. Gdy dziennikarze rwą sobie włosy z głowy, starając się znaleźć najbardziej interesujące fakty z jej życia, policja tymczasem prowadzi śledztwo. Po jego zakończeniu jasne jest, że Lula Landry popełniła samobójstwo. Tyle tylko, że jej brat, bogacz Bristow, ani trochę nie wierzy w tą wersję. Jego zdanie jest inne: Lula została zamordowana. Pytanie brzmi: przez kogo?
Z tym pytaniem udaje się do Cormorana Strike'a, detektywa o ciekawej przeszłości, i mniej już ciekawą sytuacją w życiu prywatnym. Do agencji detektywistycznej Strike'a trafiamy, gdy ten przeżywa właśnie rozstanie z Charlotte; rozstanie na poważnie, z dziewczyną z którą był 'kupę czasu'. Ponadto do biura nikt już nie zagląda; nikt nie chce aby to Cormoran zajmował się ich sprawami. Weteran wojenny, który stracił nogę w Afganistanie ma teraz poważne kłopoty finansowe. Wyniósł się z mieszkania Charlotte i teraz sypia w agencji. Tam też podejmuje pracę Robin, inteligentna dziewczyna, która do naszej opowieści wprowadzi mnóstwo pozytywnej energii.

J. K. Rowling - autorka bestsellerowej serii o młodym
czarodzieju Harry'm Potterze, książek
"Trafny wybór" i "Wołanie kukułki". Wielokrotnie
 nagradzana na całym Świecie.
Wołanie kukułki to książka napisana żeby wzbudzać skrajne uczucia. A przynajmniej ja, czytając ją, tak to odczuwałam. J. K. Rowling wykreowała postacie, które są całkowicie różne od siebie, a jednocześnie pasują do siebie. Cormoran to człowiek raczej zrezygnowany(na początku), i o niekoniecznie wielkich pokładach pozytywnej energii. Raczej nie czuję że mogłabym go polubić w życiu realnym. Tymczasem do agencji zgłasza się Robin, która jako pracownik tymczasowy, przez parę pierwszych dni które spędza w pracy, wprowadza dobro, porządek i ład. Porządkując rzeczy, przynosząc herbatniki czy kawę, sprawia że życie detektywa staje się łatwiejsze. Autorka pomiędzy sprawę detektywistyczną, wplata historie z życia Strike'a, Luli, Robin, tworząc tym samym momenty w których akcja spowalnia. Mamy wtedy szansę dowiedzieć się, czemu Robin zawsze marzyła o takiej pracy, lub ile facetów miała matka Strike'a. Zaraz po tych momentach, w powieści pojawiają się kolejne aspekty: nowi podejrzani, nowe osoby do przesłuchania, nowe dowody czy poszlaki. Akcja niestety wlecze się w niektórych momentach, co utrudniało mi jej czytanie, ale nie na tyle, żeby odłożyć lekturę.

Pani Rowling jak zwykle zachwyca bogatym zasobem słownictwa, świetnie skonstruowanymi zdaniami i wypowiedziami. Tworzy dialogi podczas których akcja przelatuje nad przed oczami niczym samolot F16, a 450 stron wcale nie wygląda jak 450, lecz raczej jak 200.
Czas z książką, mimo paru niedociągnięć, nie był czasem straconym. Spędziłam go miło, i chętnie wrócę do lektury książki. Już teraz czekam na kolejne części, bo jeśli ktoś z was nie wie, Wołanie kukułki to dopiero pierwsza część cyklu o detektywie Strike'u :)

Powieść polecam wszystkim miłośnikom kryminałów i zagadek, a także fanom J. K. Rowling! :)

Za możliwość kolejnego spotkania z tą wspaniałą autorką, serdecznie dziękuję Wydawnictwu Dolnośląskiemu(Grupa Wydawnicza Publicat)





poniedziałek, 30 grudnia 2013

'Błękit szafiru', Kerstin Gier



Tajemnice


Tytuł: Błękit szafiru
Autor: Kerstin Gier
Wydawnictwo: Literacki Egmont
Ilość stron: 364


Gwendolyn jest zmęczona ciągłymi podróżami w czasie. Ma też dość użerania się z Charlottą, która znów się puszy. Ta zaś, dostała zadanie, z którego jest nadzwyczaj dumna: musi pomóc Gwendolyn w odnalezieniu się w świecie podróży w czasie. Skoro jedna z nich się cieszy, nie muszę chyba mówić, jaki ta druga, Gwendolyn ma do tego stosunek.
A zadanie jest na wagę złota. Spotkania z hrabią de Saint Germain nie należą do najmilszych, ale mimo to Strażnicy się na nie decydują. Działając z jego polecenia, dwoje aktywnych podróżników w czasie - Gideon i Gwendolyn - mają za zadanie zdobyć krew wszystkich podróżników, tak aby zamknąć krąg. Ale Gwendolyn wie, że pozostało jeszcze dwoje innych podróżników, Lucy i Paul, którzy uciekli w przeszłość znając tajemnicę, i nie chcąc wypełnić misji. Dlaczego? To pytanie nurtuje także główną bohaterkę...

Błękit szafiru to druga część genialnej, bestsellerowej Trylogii Czasu. Napisana przez Kerstin Gier, niemiecką powieściopisarkę, od razu, razem ze swoją poprzedniczką, trafiła na listę bestsellerów, i tam, w całości z częścią następną, utrzymuje się do dziś.

Czytelnika, który Trylogię ma już za sobą, zapewne wcale to nie dziwi. Ale dla tych, którzy mają ją wciąż przed sobą, postaram się ją nieco przybliżyć.
Nasza główna bohaterka, Gwendolyn, wraz ze swoją przyjaciółką, próbują odkryć tajemnicę Strażników, ponieważ ani oni, ani zabójczo przystojny Gideon, partner Gwen w podróżach w czasie, nie ufają jej na tyle, aby ujawnić swój sekret. Dziewczyny ciężko pracują, w czym czasem przeszkadza im kuzynka Gwendolyn, Charlotta. Na szczęście ich trudy nie idą na marne, a one odkrywają coraz więcej tajemnic. Leslie dostaje jeszcze jeden powód do szczęścia: w mieście pojawia się młodszy brat Gideona, Raphael, który lubi dreszczyk emocji, świetnie włada francuskim, i uwielbia ładne dziewczyny. Chyba nie muszę mówić że dziewczyna jest wniebowzięta?

Gdybym miała jednym słowem opisać naszą bohaterkę, z pewnością użyłabym przymiotnika "zakręcona". Tak samo można odnieść się do powieści. Błękit szafiru nie zawiera długich opisów i jest przepełniony dialogami. Nowe pomysły, tajemnice i tajne przejścia, wyrastają przed czytelnikiem jakby z podziemi. Całą trylogię czyta się znakomicie, i przede wszystkim szybko. Myślę że trzy godzinki, na tą średnio-grubą powieść to wystarczający czas. Niespostrzeżenie przeczytacie całą książkę, a wasza wyobraźnia będzie domagała się kolejnej części.

Bardzo mocno wszystkich zachęcam do tej trylogii! :) Cytując, potwierdzam: Trylogia Czasu wsysa! :)