Zaszalejmy
Tytuł: Ostatnia Spowiedź. Tom I
Autor: Nina Reichter
Wydawnictwo: NOVAE RES
Ilość stron: 384
"Pełna napięcia, romantyczna opowieść o miłości w szponach show biznesu.
Poznaj tom I cyklu Ostatnia spowiedź."
Dziewiętnastoletni chłopak, i równie młoda dziewczyna. Lotnisko, opóźnione loty. Co to może znaczyć? Tylko jedno: wspólnie spędzony czas.
Ally, zwykła dziewczyna wracająca do Europy, a Bradin, zwykle-niezwykły chłopak, rockman, wokalista znanego na całym Świecie zespołu. Lecz Ally go nie rozpoznaje. Spotykają się na lotnisku, całkiem przypadkowo, jak zwykli nieznajomi. Spędzają ze sobą całkiem ciekawych kilka godzin - niestety na tym koniec! Czy jest czego żałować? Absolutnie, przecież jest do czego wracać. Chłopak, rodzina, studia - koncerty, fani, imprezy. Ale jednak - młodzi tego żałują. To coś innego, niż mają w dni powszednie. Czują się dobrze w swoim towarzystwie, a co najważniejsze, nie wiedzą zbyt wiele o sobie. Z tak lekkim sumieniem można pozwolić sobie na miło spędzone chwile i trochę wytchnienia. Ale co dalej, jeśli umowa mówi: "prasa nie może odkryć twoich kobiet"...
Czy miałam ochotę przeczytać tą książkę? Nie. Czy teraz wiem że było warto? Tak. A czemu? Bo to nie jest zwykła książka o miłości! :-)
Szczerze mówiąc ostatnimi czasy mam już dość książek o miłości. O tej wspaniałej, sielskiej, nieskazitelnej, i jakże przyciągającej rzesze nastolatków. Ale po kilkunastu recenzjach waszego autorstwa jakie przeczytałam, miałam dość niejasne wrażenie, że to będzie coś innego, ciekawszego, intrygującego. I co? Bingo! Jestem nią bowiem zachwycona :) Co najważniejsze, uczucie przedstawione nam przez autorkę, jest takie zwykłe, typowe i ludzkie. Dzieje się to za sprawą problemów, niedomówień i innych zdarzeń losowych, które wpływają na znajomość bohaterów, a jednocześnie do bólu przypominają naszą codzienną, normalną rzeczywistość. To naprawdę wielka zaleta, ponieważ w ten sposób nie wydaje nam się to naciągane, niemożliwe. Mamy do czynienia z naprawdę ludzkimi sytuacjami, które wcale nie są tak miłe jak mogłoby się nam wydawać.
Oprócz tej zwykłej, szarej codzienności, spotykamy też niebanalny i niepowtarzalny pomysł na fabułę. Znany rockman? Jasne! Zwykła dziewczyna? Czemu nie!
Wiem, że może wam to przypominać dość znany schemat - nieskazitelny chłopak i zwykła dziewczyna, ostatnio tak strasznie lansowany w powieściach. Tyle tylko, że tutaj nasz niezwykły chłopak pod niemałą ilością makijażu i poza sceną, jest całkiem zwykły. Poza tym on również czuje.
I właśnie tu pojawia się problem, kolejny, i strasznie ludzki, jeden z moich ulubionych wątków w tej książce: para, która składa się z młodej dziewczyny i starszego chłopaka. Para, którą kontroluje ON. Para, w której żadne z nich nie kocha. I tej trzeciej osoby - którą koca jedna osoba z naszego związku, lecz i tak nie mogą być razem. Niesprawiedliwości - ale czyż nie takie jest całe nasze życie?
„”Odkąd jesteś, mam za dużo do stracenia…”- pomyślał.”
Poza głównymi bohaterami, autorka wprowadza do książki jeszcze inne, ciekawe i fascynujące postacie. I tak właśnie zostajemy przedstawieni reszcie zespołu, bratu, ochroniarzowi, menadżerowi - czyli niezwykle ważnym osobom z życia Bradina. Oprócz tego poznajemy matkę - kojarzącą się z ciepłem, rodzinnym domem i chwilami wytchnienia. Oni wszyscy są dla młodego chłopaka ogromnym wsparciem. Z drugiej zaś strony, mamy matkę i ojca Ally - zimnych, chłodnych ludzi, którym wydaje się że wiedzą lepiej niż ich córka, co ona powinna robić w życiu, i z kim się spotykać. Jest też chłopak - niszczący ją psychicznie, z którym nie mogłaby spędzić reszty swego życia. Na szczęście bohaterki, ma ona przyjaciółkę. Ciepłą, miłą, zabawną, i zawsze skorą do pomocy. No i Bradina - ciepłego, który dzwoni co wieczór, martwi się i doradza. Który mimo wszystko walczy o nich, choć sam nie wie czy taki twór w ogóle istnieje.
Wszystkie te postacie zostały przedstawione w niezwykle barwny sposób, co dodaje pełności książce, i na swój sposób czyni ją wyrazistszą.
Czytając tę książkę możemy zaczerpnąć także nieco wiedzy o życiu osób publicznych, niezwykle zabieganych, i strasznie nękanych. Osobiście uważam, że realia świetnie zostały oddane, a sam wątek był bardzo interesujący.
Choć starałam się być obiektywna - nie znalazłam żadnych minusów. I chyba dobrze, o to chodzi. Jedyne co mi się nie spodobało to zakończenie, które sprawia że chciałabym porwać kolejne tomy i zaszyć się gdzieś, gdzie nikt oprócz mnie nie ma wstępu! :) (Czyli chyba jednak mi się podobało:))
Podsumowując: niezwykle interesująca powieść o miłości i nie tylko, o życiowych problemach, Rozterkach i niedomówieniach. O tym, jakie życie jest naprawdę, i jakie kryje tajemnice. Świetna dla każdego - gorąco polecam!!! :)
„Bo gdy mówi serce, muzyka milknie a słowa bledną...”
Za możliwość przeczytania tak wspaniałej powieści serdecznie dziękuję wydawnictwu NOVAE RES!
O tak! Mnie też spodobała się ta książka i to nawet bardzo. Nie może się tak skończyć! Chociaż z drugiej strony Tom... <3 Ach, już chcę kolejne tomy :<
OdpowiedzUsuńMarzy mi się ta książka :D
OdpowiedzUsuńchętnie zapoznałabym się z tą historią :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie, niby takie nic, a jak łapie za serce ;)
OdpowiedzUsuńPrzy okazji, Wesołych świąt!
Słyszałam, że książka niesamowita, więc koniecznie muszę przeczytać :)
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt!
No, no,...kto wie :D
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt :)
Kolejna zachęcająca recenzja. ;D No przeczytać muszę!
OdpowiedzUsuńBardzo mnie zachęciłaś! Muszę ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńWcześniej nie słyszałam o tej książce. Teraz mam na nią wielką ochotę :)
OdpowiedzUsuńPo prostu muszę dorwać ją w swoje ręce :D
OdpowiedzUsuń