czwartek, 22 marca 2012

"Tunele", Roderick Gordon & Brian Williams



Przekonaj się sam, czy chcesz zobaczyć, co dzieje się głębiej!




Tytuł: Tunele
Autor: R. Gordon, B. Williams
Wydawnictwo: Wilga
Ilość stron: 494


Archeolog i jego syn. Małe miasteczko niedaleko Londynu. Rodzinną sielankę przerywa niespodziewane zniknięcie ojca. Tego, jak go odnaleźć, bezskutecznie próbuje dowiedzieć się czternastoletni Will. Nie ma zbyt wielkiego oparcia w swej siostrze - Rebece, oraz matce, spędzającej całe dnie przed telewizorem. Jedyną nadzieją jest jego kolega, Chester, który w imię przyjaźni, choć bardzo niepewnie, pójdzie za Willem wszędzie. I właśnie wtedy, kiedy chłopcy tracą nadzieję, odkrywają tajemnicę. Tajemnica zagraża ich życiu - bowiem tunele nie są bezpieczne. Tak więc moi drodzy, przemyślcie swoją decyzję dwa razy, zanim zagłębicie się w tą powieść!

„ -Więc do czego może być ten przewód? - spytał Chester. - Na pewno nie do lampy na zewnątrz. - Skąd wiesz? - Bo nie mamy na zewnątrz żadnej lampy.” 

Okładka, okładka, okładka. Przyciąga mój wzrok, wabi i nęci. Jak tu po nią nie sięgnąć! A dodatkowo..."Nowy bestseller B. Cunninghama odkrywcy Harry'ego Pottera". Mówi samo za siebie. Teraz to już koniecznie trzeba zabrać się do czytania.

Kilka stron przeczytanych, pierwsze odczucia: o kurczę, zapowiada się ciekawie. Kolejne strony mijają i...długo będę musiała jeszcze czekać, nim zrobi się ciekawie? Następnych kilkadziesiąt stron dalej: ooo, wreszcie jakaś akcja, brawo! TAK, to na prawdę bardzo denerwujące. Czemu? Bo nic się nie dzieje! Owszem, temat bardzo ciekawy, trzeba przyznać że autorzy pomysł mieli. Niestety, chyba na tym się skończyło. Nie uważam jednak, że był to czas stracony - książka " w miarę", ale zdecydowanie bardziej lubię, gdy aż mnie do niej ciągnie. A z tą... Cóż, wielkiego przyciągania nie ma.


„Przeszłość zawsze wydawała mu się miejscem o wiele ciekawszym i milszym od ponurej teraźniejszości.” 

Lubię książki, które posiadają barwne postacie, a w tej na pewno ich nie zabrakło. Spotkałam się w niej z najróżniejszymi charakterami:
* Will: ciekawy świata czternastolatek, nieco lekkomyślny
* Doktor Burrows: niespełniony archeolog, wiecznie zadumany, żądny przygód
* Rebeca: ułożona, sumienna, nieznosząca bałaganu
* Pani Burrows: zamknięta w swoim świecie filmów i seriali, niezwracająca uwagi na otoczenie, nieco zbzikowana.
* Cal: chłopiec o dziwnych zainteresowaniach, szalony
* Wujek Tam: spokojny, opanowany, ale też honorowy, dobry autorytet.

Tak, muszę przyznać, że naprawdę podobają mi się wykreowane postacie. Mimo że czasem trochę aż nazbyt naturalne, były dla mnie niezłą gratką.

A jak oceniam tą książkę? Cóż, nic specjalnego. Jak napisałam nieco wyżej, pomysł dobry, ale sknocony. A ponadto, zbytnio przereklamowana. Niezbyt wciągająca, ot tak, jeśli ktoś ma nieco wolnego czasu. ;)
I niestety, ale muszę przyznać że po następną część raczej nie sięgnę.

" Po prostu oszalałem - powtórzył i ruszył w głąb korytarza.”
6,5/10

9 komentarzy:

  1. Nie miałam okazji zapoznać się z tą książką, a że nie lubię wlokącej się akcji, raczej sobie odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Hymmm... Ciekawa recenzja, książka niestety już nie tak bardzo, ale nie mówie nie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakoś mnie do tej książki nie ciągnie i chyba słusznie ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja słyszałam pochlebne opinie na jej temat, ale chyba nie dla mnie ta pozycja ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Słyszałam o tej książce, ale niespecjalnie mnie zachęca, tym bardziej, że jak mówisz, okazała się niczym specjalnym.
    PS. Seriale, które wymieniłam oglądam w internecie, tylko Magię kłamstwa w TV. To dlaczego, że staram wyznaczyć sobie jakiś okres czasu między odcinkami, np. Mentalistę oglądam głównie w weekendy i dlatego nie jestem na bieżąco. Dowody zbrodni także w weekendy, a Partnerki wówczas gdy nagle najdzie mnie na to ochota. Od ostatniego odcinka Magii kłamstwa mam straszną ochotę obejrzeć odcinek w internecie, ale z drugiej strony wiem, że wciągnę się i zacznę oglądać dalej, a potem będę żałować, że wiem już co wydarzy się w odcinku czwartkowym w TV. Jedyny amerykański serial, który oglądam na bieżąco to Plotkara, ale nie pisałam o nim, ponieważ nie przeżywam go tak jak kiedyś i oglądam właściwie z przyzwyczajenia, po to żeby zobaczyć jak się zakończy, ponieważ przypuszczam, że jest to ostatni sezon.

    OdpowiedzUsuń
  6. Zastanawiałam się nad tą książką i zastanawiałam i nadal się zastanawiam czy ją przeczytać. Recenzja jak zwykle ciekawa. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dziękuję, dziękuję ;)

      Hmm, jak masz wolny czas to przeczytaj, a jeśli masz ciekawe pozycje na oku, to raczej nie trać czasu ;)

      Usuń
  7. Nie lubię fantastyki. O tej książce słyszę pierwszy raz, ale niesamowicie mnie zainteresowała jej fabuła. Na pewno tym razem dam się skusić i gdy tylko będzie możliwość - przeczytam. Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Czytałam tą część jak i drugą. Muszę się zabrać za trzecią;)

    OdpowiedzUsuń

Wszystkie komentarze wiele dla mnie znaczą - dlatego pozostaw po sobie ślad, proszę :)