środa, 5 września 2012

"Skrzydła nad Delft", Aubrey Flegg




Daj się... namalować!



Tytuł: Skrzydła nad Delft
Autor: Aubrey Flegg
Wydawnictwo: ESPRIT
Ilość stron: 256


Louise Eeden, mieszkająca w Delft, w Holandii, jest córką znanego projektanta porcelany. Jako mądra i świadoma swoich czynów dziewczyna, wie, że oczekuje się od niej, iż poślubi niejakiego Reyniera de Vriesa, aby dwa zakłady porcelany mogły się połączyć. Jednocześnie jako człowiek, ma też swoje odczucia, i w związku z nimi, Reyniera nie widzi jako swego męża. W zamian za niego, poznaje Pietera, ucznia samego Mistrza. Czy mając na uwadze fakt, że jej matka umiera, a ojciec jest coraz słabszy, pomoże mu w osiągnięciu sukcesu? Jak potoczą się losy młodej panny Eeden? Jeśli chcecie wiedzieć, zapraszam do lektury! :) 

Skrzydła nad Delft to książka iście magiczna. Nie ma tu co prawda fantastyki, ale za to jest klimat, są postacie i miejsca. Miejsca, których opisy autor ubrał w słowa tak, jak gdyby były to czary. Postacie otulił ich cechami charakterystycznymi, jak nagie ciało ubrane w satynę. I klimat. Ten zaś, stworzył niepowtarzalny. Mogę zatapiać się w tym świecie, i wcale nie mam ochoty wychodzić. Jak autorowi udało się to zrobić - tego nie wiem. Jednakże zrobił to wyśmienicie.
Tak, zachwalam, i zachwalam. Bo jest co. Pan Flegg włożył bardzo dużo pracy w to, aby Skrzydła nad Delft wypadły znakomicie. I tak się stało. Choć niekoniecznie co do fabuły, ale o tym może później.
Czasem zdarza mi się, zachwycać nad światem jaki przedstawia nam autor, i nie jest to wcale najczęściej świat fantastyczny. Nie, to po prostu zwykłe życie, ale przedstawione tak, jak gdyby było inaczej. Opisy uliczek, domów, ubrań, krajobrazów - wszystko to, w Skrzydłach posiadało jakiś efekt "dostojności". Poza tym, że dobrze mi się to czytało, wzbogacało również książkę. Czyli rzecz na plus!

Wspomniałam wyżej, że fabuła nieco mnie rozczarowała. I w istocie tak było. Do dosłownie kilku ostatnich rozdziałów, nie mogłam wytrzymać z ciekawości. Ale dalej było niestety tylko gorzej :(
Spodziewałam się jakiegoś przeciągania, i w ogóle, trzymania czytelnika w niepewności, ale... Nic takiego się nie zdarzyło. Bach, bach, i już wiemy że Ten czy Tamten wyleci z życia dziewczyny. Proste? Zbyt proste. A potem co? Nagle niepasujące zbytnio tematy do całej treści, dziwne wydarzenia. Właściwie, był to chaos!
Zakończenie zdecydowanie mogłoby pokusić się o tytuł jednego z gorszych, jakie czytałam. Jednak nie uważam, ażeby konieczne było obniżanie jej jakoś ogromnie oceny za to. Niemniej jednak, w ogólnym rozrachunku, wypada gorzej, choć zapowiadało się tak świetnie!
Ogólnie jednak, fabuła jest wciągająca. Przenosimy się do XVII wieku, do Holandii.

Zdecydowanie też, nie można pomijać okładki! Przyciąga wzrok, i to na nią jako pierwszą, zwróciłam uwagę. Bardzo intensywny kolor sukni, zielony, i cała postać dziewczyny, wydaje nam się narzucona przez autora okładki, jako pierwszoplanowa. I rzeczywiście tak jest. Graficy spisali się świetnie ;)

Podsumowując: godna polecenia, choć może zawieść :)

7/10

Za możliwość spędzenia miłego wieczoru w XVII wiecznej Holandii, serdecznie dziękuję wydawnictwu Esprit!


14 komentarzy:

  1. Okładka jest rewelacyjna! Ale książkę sobie odpuszczę, pomimo zachęcającej recenzji:)

    OdpowiedzUsuń
  2. na tę książkę czaję się od dawna :)
    i z pewnością przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Książka jest pierwszą częścią trylogii. Zastanawiam się co będzie dalej.

    OdpowiedzUsuń
  4. bardzo chcę zapoznać się z tą książką!

    OdpowiedzUsuń
  5. Chce przeczytać tę powieść :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo podoba mi się okładka, a powieść od dłuższego czasu mam w planach :)
    zapraszam :
    http://ksiazka-na-kazdy-dzien.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. O tak, okładka jest świetna! :)
    Przymierzam się, i przymierzam do tej książki, ale jakoś tak...nie wychodzi. :D I mimo że dostrzegłaś chaos itp., jeszcze bardziej mnie zachęciłaś do przeczytania tej powieści. :D

    Swoją drogą, witaj rówieśniczko! Mam nadzieję, że masz fajne liceum. :D
    Pozdrawiam
    tulipanowo.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Kolejna pozytywna recenzja! Grzechem byłoby nie przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Coraz bardziej mnie ciągnie do tej pozycji, ale jeszcze trochę muszę się nad nią zastanowić.

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam ochotę przeczytać tę książkę odkąd po raz pierwszy o niej usłyszałam. Wszystko mnie tu ciekawi. Tematyka, czas i miejsce akcji... Dlatego jeśli nadarzy się okazja, to na pewno przeczytam. Niedociągnięcia,o których wspominasz nie są w stanie mnie zniechęcić.

    OdpowiedzUsuń
  11. Nati, Yui Tamashi, Blueberry, Kinga, Monika Gagat, Tirindeth, Taki jest świat, GumcioBook, Anne18, Miłośniczka Książek - polecam! :))

    OdpowiedzUsuń
  12. W książkach szukam tej pewnej magii świata, ciekawych bohaterów, ale ważna jest też dla mnie fabuła i klimat. Trochę się boję, że na tych dwóch ostatnich bym się zawiodła, a szkoda.

    OdpowiedzUsuń
  13. Mnie również fabuła rozczarowała, chociaż książka ma swój klimat. Akurat zakończenie zaskoczyło mnie na plus, według mnie ma symboliczne znaczenie :)

    OdpowiedzUsuń

Wszystkie komentarze wiele dla mnie znaczą - dlatego pozostaw po sobie ślad, proszę :)