sobota, 19 stycznia 2013

"Legenda. Rebeliant", Marie Lu




Poznać dobro


Tytuł: Legenda. Rebeliant
Autor: Marie Lu
Ilośćrzebuje stron: 304
Wydawnictwo: Zielona Sowa


Dwoje ludzi, odmienne światy, odmienna przeszłość.
June i Day. Dobro i zło, czy zło i dobro?
On jest najsłynniejszym przestępcą Republiki, ona jej najzdolniejszym agentem. On ma rodzinę która nie wie że żyje, ona ma brata, który niestety ginie. Oczywistym jest, kto stoi za tą zbrodnią - Day. Gdy piętnastoletnia June dowiaduje się kto jest odpowiedzialny za śmierć jej brata, nie waha się ani chwili. Jej celem jest dopaść tego, który dopadł jego.

"Dorwę cię. Przetrząsnę całe Los Angeles, by cię znaleźć. Przeszukam każdą ulicę w Republice, jeśli będę musiała. Będę oszukiwać, kombinować, kręcić, kłamać i kraść, by cię znaleźć. Wywabię cię z twojej kryjówki, a potem będę cię ścigać, aż znajdziesz się w miejscu, z którego nie ma ucieczki. Obiecuję ci - twoje życie odtąd należy do mnie."

"Rebelianta" przeczytałam przypadkowo. Chciałam go przeczytać, bo fascynowały mnie wasze recenzje, opinie, zachęty. Gdy nadarzyła się okazja wymiany, ani chwili się nie wahałam. Bo niby czemu? Przecież zapowiada się świetnie!

Akcja książki toczy się w Republice. O tym państwie wiemy niewiele, a jeszcze mniej o tym, z kim toczy wojnę - Koloniami. Autorka nie wyjaśniła co stało się z Ameryką Północną, której miejsce zajęła Republika,  jednak liczę na to, że w przyszłych tomach trylogii te sprawy się wyjaśnią. 

Day i June żyją w centrum Republiki, dokładniej - w mieście aniołów. On pochodzi ze slumsów, ukrywa się przed władzami, nawet jego rodzina nie wie że żyje. Poza tym, oblał Próbę. Ona pochodzi z dobrej rodziny; jej zmarli rodzice pracowali dla Republiki. Jej brat jest żołnierzem. Pewnego dnia jednak zostaje zabity, a zbrodnia ta zostaje powiązana z Dayem. Nie ma się czemu dziwić - chłopak potrzebuje leków na epidemię, a te są ściśle strzeżone: między innymi przez Metiasa, brata June. June nazywana jest złotym dzieckiem Republiki - Próbę zdała na 1500 punktów, czyli osiągnęła wynik maksymalny. Po śmierci Metiasa Republika werbuje dziewczynę, a ta za wszelką cenę stara się dopaść Daya.

Marie Lu -
 uprzednio dyrektor artystyczny firmy
 tworzącej gry komputerowe,
 obecnie na pełny etat zajmuje się pisaniem.
Autorka przedstawia nam dwa skrajnie różne charaktery. Posłuszną i ułożoną June, oraz wyznaczającego sobie samemu zasady, Daya. A mimo to, potrafi ich połączyć w jeden, spójny i zgodny obraz. Wątek miłosny wcale się nie rozwija, raczej wybucha. A potem nagłe BUM! i znika. Dalej, rozpoczynają od początku, ale trochę innego, trochę lepszego.
Jak w każdej książce - są i dobre i złe strony. Na pierwszy rzut oka, Republika to wspaniały kraj, a Day to przestępca i margines społeczny. Może i tak, ale czy nie sama Republika do tego doprowadziła? Potem, po przeczytaniu kilkudziesięciu stron dostrzegamy coś więcej: pozory. I tu dla nas jest punkt zwrotny. 
Czasem granice między dobrem i złem zacierają się, a my sami nie wiemy co jakie jest. Tutaj czegoś takiego nie znajdziemy. Raczej zastaniemy brutalny opis rzeczywistości, która sama w sobie też jest brutalna - chociażby polityka państwa ds. epidemii. 

Zastanawiałam się, jakimi słowami opisać książkę, nie zdradzając z niej żadnych szczegółów. Po przemyśleniach(głębokich, jak pewnie mniemacie) uznałam że brzmiałby tak: kiedy granice dobra i zła się nie zacierają... Kiedy dobrze wiemy co jest dobre, lecz nie to kto jest dobry. Kiedy rząd kłamie, a dzieci głodują... Kiedy znajdzie się choć jeden Rebeliant... Kiedy będziesz próbował uratować czyjeś życie... Wtedy to stanie się Legendą...

Ogólnie rzecz biorąc, mam ogromny problem z ocenieniem "Rebelianta". Wszyscy porównują go do "IŚ" czy "Niezgodnej". I słusznie. O ile pierwszą pozycje przeczytałam, o tyle do "Niezgodnej" nawet się nie zabierałam. Jednak ja uważam, że mimo podobieństwa między "IŚ" a "Rebeliantem", warto sięgnąć i po niego, gdyż podobne elementy są, a i owszem, ale jest ich mało - raczej to schemat jest podobny, niż sama książka. To moja druga trylogia dystopijna - i druga tak dobra. 
Przyznaję że czytało ją mi się świetnie, bo język i środki jakie zastosowała autorka tylko i wyłącznie ułatwiały czytanie. Bywały momenty od których nie mogłam się oderwać, i za to wysoka ocena. 
Polecam wszystkim zadurzonym w tym gatunku - i nie tylko - do poznania historii Daya i June. :)

„- Zostanę z tobą na zawsze, mała. Chyba, że będziesz miała mnie serdecznie dosyć.” 
8.5/10

18 komentarzy:

  1. Brzmi bardzo ciekawie! Pewnie się skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawa recenzja :) Książkę mam w planach :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam i mam podobne zdanie, choć ja nie próbowałam jej porównywać ani do Niezgodnej ani do IŚ, choć obie książki mam za sobą :) Powieść czyta się lekko, szybko, nie mogłam się od niej oderwać :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Książka stoi na półce i czeka na swoje 5 min sławy :3 ^^

    OdpowiedzUsuń
  5. Może podzielisz się tą książką, hmmm? A tak poważnie to już od jakiegoś czasu na nią poluję:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam w planach, ale na ,,kiedyś tam" albo i nawet ,,nigdy" ;) Z jakiegoś powodu nie czuję przymusu sięgnięcia po ,,Rebelianta" jak ma to miejsce w przypadku niektórych tytułów.

    OdpowiedzUsuń
  7. Muszę sobie zacząć kupować tę serię, bo egzemplarza z biblioteki się chyba nie doczekam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Baaaardzo mi się podobała, nawet bardziej niż bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jestem bardzo ciekawa tej powieści, dlatego mam zamiar w końcu ściągnąć ją z półki :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Zapowiada się ciekawie, jednak jakoś nie mam chęci jej przeczytać ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Czeka na półce na swoją kolej :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Słyszałam już wiele dobrego o tej ksiązce, więc chyba się skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Chciałabym przeczytać, raz nawet wpadła mi w ręce w Empiku, ale wybrałam inną :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Wszystkie komentarze wiele dla mnie znaczą - dlatego pozostaw po sobie ślad, proszę :)