poniedziałek, 30 grudnia 2013

'Błękit szafiru', Kerstin Gier



Tajemnice


Tytuł: Błękit szafiru
Autor: Kerstin Gier
Wydawnictwo: Literacki Egmont
Ilość stron: 364


Gwendolyn jest zmęczona ciągłymi podróżami w czasie. Ma też dość użerania się z Charlottą, która znów się puszy. Ta zaś, dostała zadanie, z którego jest nadzwyczaj dumna: musi pomóc Gwendolyn w odnalezieniu się w świecie podróży w czasie. Skoro jedna z nich się cieszy, nie muszę chyba mówić, jaki ta druga, Gwendolyn ma do tego stosunek.
A zadanie jest na wagę złota. Spotkania z hrabią de Saint Germain nie należą do najmilszych, ale mimo to Strażnicy się na nie decydują. Działając z jego polecenia, dwoje aktywnych podróżników w czasie - Gideon i Gwendolyn - mają za zadanie zdobyć krew wszystkich podróżników, tak aby zamknąć krąg. Ale Gwendolyn wie, że pozostało jeszcze dwoje innych podróżników, Lucy i Paul, którzy uciekli w przeszłość znając tajemnicę, i nie chcąc wypełnić misji. Dlaczego? To pytanie nurtuje także główną bohaterkę...

Błękit szafiru to druga część genialnej, bestsellerowej Trylogii Czasu. Napisana przez Kerstin Gier, niemiecką powieściopisarkę, od razu, razem ze swoją poprzedniczką, trafiła na listę bestsellerów, i tam, w całości z częścią następną, utrzymuje się do dziś.

Czytelnika, który Trylogię ma już za sobą, zapewne wcale to nie dziwi. Ale dla tych, którzy mają ją wciąż przed sobą, postaram się ją nieco przybliżyć.
Nasza główna bohaterka, Gwendolyn, wraz ze swoją przyjaciółką, próbują odkryć tajemnicę Strażników, ponieważ ani oni, ani zabójczo przystojny Gideon, partner Gwen w podróżach w czasie, nie ufają jej na tyle, aby ujawnić swój sekret. Dziewczyny ciężko pracują, w czym czasem przeszkadza im kuzynka Gwendolyn, Charlotta. Na szczęście ich trudy nie idą na marne, a one odkrywają coraz więcej tajemnic. Leslie dostaje jeszcze jeden powód do szczęścia: w mieście pojawia się młodszy brat Gideona, Raphael, który lubi dreszczyk emocji, świetnie włada francuskim, i uwielbia ładne dziewczyny. Chyba nie muszę mówić że dziewczyna jest wniebowzięta?

Gdybym miała jednym słowem opisać naszą bohaterkę, z pewnością użyłabym przymiotnika "zakręcona". Tak samo można odnieść się do powieści. Błękit szafiru nie zawiera długich opisów i jest przepełniony dialogami. Nowe pomysły, tajemnice i tajne przejścia, wyrastają przed czytelnikiem jakby z podziemi. Całą trylogię czyta się znakomicie, i przede wszystkim szybko. Myślę że trzy godzinki, na tą średnio-grubą powieść to wystarczający czas. Niespostrzeżenie przeczytacie całą książkę, a wasza wyobraźnia będzie domagała się kolejnej części.

Bardzo mocno wszystkich zachęcam do tej trylogii! :) Cytując, potwierdzam: Trylogia Czasu wsysa! :)

6 komentarzy:

  1. Ta część zdecydowanie bardziej podobała mi się od poprzedniczki moje serce skradł Xemerius :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Jednak Xemerius jest największym plusem tej książki :) Mnie w tej części Gwendolyn trochę denerwowała, była za bardzo kreowana na głupią... Mam nadzieję, że w III tomie pod tym względem będzie lepiej - nie mam więcej zastrzeżeń
    Pozdrawiam :)
    izkalysa

    OdpowiedzUsuń
  3. Cała trylogia jest cudowna! <3 Xemerius to postać, w której zakochałam się od razu i cały czas wspominam jego teksty :3

    OdpowiedzUsuń
  4. Kocham całą trylogię :D Z tomu na tom jest coraz lepiej :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Cała seria jest niesamowita i bardzo dobrze ją wspominam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam trylogię czasu, ostatnia część jest moim zdaniem jeszcze lepsza niż poprzedniczka no i kocham Xemeriusa, jest najlepszy na świecie <3

    OdpowiedzUsuń

Wszystkie komentarze wiele dla mnie znaczą - dlatego pozostaw po sobie ślad, proszę :)