sobota, 23 lutego 2013

"Grek Zorba" - Nikos Kazantzakis/ "Grek Zorba", reż. Mihalis Kakogiannis


Z sercem do świata



Tytuł: Grek Zorba
Autor: Nikos Kazantzakis
Wydawnictwo: Książka i Wiedza
Ilość stron: 269

Tytuł: Grek Zorba
Reżyseria: Mihalis Kakogiannis
Scenariusz: Mihalis Kakogiannis
Gatunek: Dramat, Przygodowy
Premiera: Świat, Polska
Data Premiery: 17.12.1964; 08.04.2011

Grek Zorba to opowieść o pewnym nieco sztywnym angliku, który wybiera się w podróż na Kretę, aby odpocząć, poznać siebie, oraz otworzyć biznes - kopalnię. Podczas oczekiwania na swój statek, w nadbrzeżnej kafejce poznaje Aleksisa Zorbę, który pałał się w życiu nie jedną pracą i niejednym zawodem, także miał do czynienia z wydobywaniem. Po wcale niedługich przemyśleniach, anglik postanawia zabrać greka na wyspę ze sobą. I tak oto powstaje przyjaźń między Zorbą a Szefem.

„Życie w odróżnieniu od śmierci jest pasmem kłopotów. Wiesz, co znaczy żyć? Popuszczać pasa i szukać guza”

Greka Zorby, a raczej jego filmowej wersji, nie poznałabym gdyby nie szkoła. Film to moja lektura, dlatego też już dawno mam ją za sobą. Ostatnio jednak postanowiłam przeczytać książkę - i mimo że napotkałam kilka trudności o których opowiem później, to nie żałowałam. 

Na początku warto powiedzieć, że zachęcam was do jednego: albo filmu, albo książki. Zupełnie niepotrzebnie jest zapoznawać się z obydwoma: różnią je tylko zmiany kosmetyczne, naprawdę niewielkie i niewiele znaczące dla fabuły. Chciałabym zdecydować, co wam polecić - ale naprawdę jest to trudny wybór. Książkę więc polecam tym, którzy są naprawdę wytrwali, i nie mają za złe autorowi, za czasem nieco długie opisy. Film zaś polecam wszystkim, bo można się przy nim pośmiać, i jest naprawdę ciekawy.

Mówiąc o książce, trudno nie wspomnieć o tych opisach, które dla niektórych mogą być drogą nie do przeżycia, dla mnie były rajem dla mojego zmysłu czytelniczego. Bo jak tu nie podziwiać w głowie pięknego wybrzeża Grecji, urokliwych plaż, a nawet czubków drzew które spalają się w promieniach wiecznego Słońca?

Książka przestawia nam tak naprawdę życie z dwóch perspektyw. Widzimy więc Szefa, czyli pewnego anglika, który jest dość młody, i nie doświadczył jeszcze życia. Nie ma swojej wybranki, nie podróżuje zbyt wiele, nie zna ludzi, i tak naprawdę, do pewnego momentu - wcale tych rzeczy nie chce. Z drugiej strony mamy Zorbę - poczciwego, starszego od anglika człowieka, który walczył na nie jednej wojnie, z nie jedną narodowością, miał wiele kobiet i kobitek, kocha życie, był na wszystkich kontynentach, i imał się różnych zawodów. Ta różnica między nimi, to mimo ogromnej przyjaźni, toczący się konflikt. I tak jak wcześniej, tylko do pewnego momentu. Bo jeden z nich w końcu zdaje sobie sprawę, który z nich ma lepsze życie - i że trzeba postępować inaczej.

Chciałabym wszystkich ogromnie zachęcić do przeczytania książki lub obejrzenia filmu - bo naprawdę warto!
„Gdy się na coś zdecydujesz. To odważnie naprzód idż. Puść młodości swojej wodze, nie szczędź jej, nie bój się żyć.”
7/10

2 komentarze:

Wszystkie komentarze wiele dla mnie znaczą - dlatego pozostaw po sobie ślad, proszę :)