poniedziałek, 13 lutego 2012

"Córka kata", Oliver Pötzsch





CÓRKA KATA




Oliver Pötzsch to potomek Kuislów, najsłynniejszej dynastii katów w Bawarii od XVI do XIX wieku. Obecnie autor programów dla bawarskiego radia i telewizji. Jak wyznał we fragmencie posłowia na końcu książki, historia jego rodziny zaciekawiła go na tyle, aby napisać książkę. Pielęgnowane latami zainteresowanie swoim pochodzeniem, przejawia i uwidacznia się w Córce kata.


Bawarskie Schongau, niedługo po zakończeniu wojny trzydziestoletniej. W tym małym, zrujnowanym, i jeszcze nieodbudowanym miasteczku, dochodzi do mordów. Na ciałach dzieci zostają znalezione tajemnicze, czarnoksięskie znaki. Za ten występek podejrzewana jest akuszerka Marta, która jak powiadają ludzie zawarła umowę z samym diabłem. Tak jak kilkadziesiąt lat temu, rozpoczyna się tu polowanie na czarownice. I niestety, tylko kat wraz ze swoją córką Magdaleną, oraz młodym medykiem stają w obronie niewinnych. Poświęcając niekiedy swoje życie próbują dowieść swych racji, często uciekając się do niekonwencjonalnych metod. Czy kat, w ostateczności będzie zmuszony do zabicia niewinnej kobiety? Jak daleko zaprowadzi trop, i jak przerażająca będzie prawda? Wystarczy przeczytać, prześlizgując się stronnicami książki, i ciasnymi zakrętami podziemnych korytarzy...

Córka kata to na prawdę zaskakująca pozycja. Przede wszystkim, ogromne brawa dla autora za jego styl pisania i sposób przekazywania treści. Mimo że akcja książki rozgrywa się w XVII wieku, wcale tego nie czułam. Czasami zapominałam nawet że są to odległe czasy. Nie znalazłam tutaj niezrozumiałych słów, czy dziwnie brzmiących zdań, wręcz przeciwnie. Poza tym, w sposób barwny i ciekawy została przekazana na pozór nudna treść, bowiem nie do końca siedemnasty wiek to moje klimaty. Ten czas kojarzy mi się raczej z nudnymi  lekcjami historii, i rozmów nie wiadomo o jakich bzdurach. Dlatego też, nie sądziłam że ta książka będzie na tak wysokiej pozycji, według moich kryteriów oceniania.


Niektórych może zmylić fakt, że nie ma tu zbyt wielu zwrotów akcji - czasami jest zbyt monotonnie, a kilka razy znudziły mnie nieco długawe opisy. Przyznaję jednak że to jedyny minus.

Na uwagę zasługuje też okładka. Muszę powiedzieć, że nie wiem jak jest zrobiona, w każdym razie nieźle to wygląda. Otóż, biorąc ją tak..."pod światło", dokładnie widać krople krwi. (W pewnym momencie myślałam że czymś oblałam okładkę. Potem trochę się uspokoiłam, gdy dostrzegłam że to tylko dodatkowy nadruk, oraz że jest to suche:P)

Po za tym, myślę że Córka kata to wyśmienita pozycja nie tylko dla miłośników literatury historycznej, ale też dla wszystkich, spragnionych odmienności.


Cieszę się też, że odkryłam zawarte w niej przesłanie. Stało się dopiero gdy czytałam jeden z ostatnich rozdziałów, i już prawie się zawiodłam. Jest skrzętnie ukryte. ;)




"Dziwne - pomyślał. - Gdy człowiek przychodzi na świat, broni się rękami i nogami - i robi to samo, gdy musi odejść."
8,5/10

Za egzemplarz serdecznie dziękuję wydawnictwu ESPRIT! ;)



Tytuł: Córka kata
Autor: Oliver Pötzsch
Wydawnictwo: Esprit
Ilość stron: 477

10 komentarzy:

  1. Od jakiegoś czasu na mojej liście :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę, że kiedyś przeczytam :) Widzę, że nawiązałaś współpracę z wydawnictwem - gratuluję. :) A widzisz.. ;D
    Co u Ciebie? :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobrze myślisz :)
    No, nawiązałam ;D Tak jakoś się złożyło, no i wreszcie znalazłam trochę czasu na tego bloga. Trzeba uporządkować sobie coś w końcu :)
    No i dzięki, dzięki :D
    A ja tak obserwuję twojego bloga, i nie mogę się nadziwić :D Co do twoich stosików... Eh, czasami ślinka mi leci :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dobrze, że założyłaś. :)
      Moje stosiki to nic, jak patrzę na innych to dopiero jest co podziwiać (lub też zazdrościć :D).

      Usuń
    2. Żartujesz sobie! :D Twoje stosy tez są na pewno pokaźne :D

      Swoją drogą, mogłabyś kiedyś wrzucić foteczki i pozwolić blogowiczom nacieszyć oko :D

      Usuń
    3. Zapraszam Cię do udziału w zabawie PERFECT WOMEN, więcej tutaj:
      http://niebianskie-pioro.blogspot.com/2012/02/perfect-women.html

      Usuń
  4. Ależ ja ci zazdroszczę że miałaś okazję przeczytać tą książkę. Też chce! Niestety moja księgarnia uparła się i jak dotąd nie zamówiła tego tytułu, a ja tu cierpię... ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale uparciuchy :P Przyciśnij ich, może się uda, bo naprawdę warto :)

      Usuń
  5. O książce tej słyszałam już wiele pozytywnych opinii, ale wciąż nie miałam okazji zapoznać się z nią osobiście. Mam nadzieję, że kiedyś się uda :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Arararar, chcę ją przeczytać. *.* Fantastyczny blog, od razu dodaje do obserwowanych. :)

    OdpowiedzUsuń

Wszystkie komentarze wiele dla mnie znaczą - dlatego pozostaw po sobie ślad, proszę :)