A może jednak przeżyjemy
Tytuł: Jutro 5. Gorączka
Autor: John Marsden
Wydawnictwo: Znak Literanova
Seria Jutro wśród młodzieży, znana jest na całym świecie. I nie bez powodu - jest to niewątpliwie bestseller, który zasługuje na taki tytuł. Jednym zdaniem - Jutro wymiata.
Czasem zastanawiam się, co przesądza o tym, że książka jest niewątpliwie fenomenem. Co składa się na taką powieść, jakie elementy musi zawierać, żeby przyciągać czytelników. Myślę, że podstawowym czynnikiem jest ciekawa fabuła - bez niej nie było by nic. Następnie... łatwy, prosty w odbiorze język, bo lekkość czytania jest ważna. Poza tym, to chyba również zwroty akcji, i tego typu sprawy. Ale czy tylko tyle? No nie wiem, bo Jutro wydaje się być czymś o wiele większym.
Jutro 5. Gorączka to kolejna część świetnej serii o nastolatkach próbujących przetrwać w kraju zaatakowanym przez najeźdzców. Nie jest to bynajmniej łatwe zadanie, gdyż nasi bohaterowie znani są już w okolicy ze swoich czynów, które wroga przysparzają o białą gorączkę. Są to zarówno małe, sabotażowe akcje, jak i ogromne, które pamiętamy z poprzednich części, czyli np. wysadzenie mostu w Wirrawee. W tej części również nie brakuje takich zdarzeń - począwszy od małych, skończywszy na dużych akcjach. Myślę też jednak, że Gorączka różni się od swoich poprzedniczek. Jej układ był dla mnie zaskakujący. Poprzednie tomy były nafaszerowane wartką akcją, było trochę wątków miłosnych, i wszystko to dawało nam dobrze znany schemat. Ta, zaskakuje swoją oryginalnością. Muszę przyznać, że tutaj miłości nie ma aż tak wiele. Gdybym nie czytała serii od początku, mogłabym stwierdzić, że na takie coś w ogóle nie ma tu miejsca. Jednak jest, a wątku nie ma. Mimo to, mi w ogóle to nie przeszkadzało. Było tco pewnego rodzaju odskocznią, trochę odsapnięciem, chwilą na oddech. Nie wiem czy wiecie o czym mówię, możliwe że nie - ale ja to zauważyłam, i jest to dla mnie najważniejsze. Poza tym, ten tom, to na pewno więcej przemyśleń, wyciągania wniosków. Daje to nam taki efekt - czyżby bohaterowie dorastali? Myślę że właśnie o to chodziło autorowi. Abyśmy zauważyli, jak bardzo zmieniają się nasi bohaterowie, jakie zmiany w nich zachodzą. W związku z tym, że wiele jest tu "wewnętrzności", czyli analizy swoich zachowań, mniej miejsca mamy na nagłe zwroty akcji. Wcale jednak nie mówię, że ich tu brakuje, skądże. Są, widoczne jak na dłoni, i czekają tylko na nasze odkrycie.
" O mało nie zaproponowałam, żebyśmy poszli znowu zaatakować wroga, byleby tylko jakoś ich zmotywować. "
Nie wiem czy zrozumieliście to, co próbowałam wam przekazać w tym długim akapicie. Chodziło mi o to, że jeśli Jutro 4 was znudziło - a wiem, że w wielu przypadkach tak było, o tej części zdecydowanie powinniście dać szansę. Jest tak różna od poprzednich, że po prostu musi się wam spodobać :)
" O mało nie zaproponowałam, żebyśmy poszli znowu zaatakować wroga, byleby tylko jakoś zmotywować."
Nad sprawami takimi jak to, co napiszę w recenzji, zastanawiam się w różnych momentach. Czasem jest to podczas czytania danej pozycji, kiedy zauważam ciekawy moment, to wiem, że będę musiała o tym wydarzeniu wspomnieć. Są też inne książki, takie jak ta. Nie zastanawiałam sie nad tym co napiszę gdy czytałam, gdyż po prostu wciągnęłam się tak niesamowicie, że nie byłam w stanie o niczym innym myśleć (i z tego wszystkiego aż zostałam na polance, zamiast iść z resztą zdobywać górskie szczyty). Do ostatniego momentu, nie wiedziałam co napisać. Nagle wzięłam laptopa w rękę, otworzyłam nowy post, i do głowy przyszło mi milion pomysłów. Tylko weź tu człowieku nie zdradź co działo się w tej części - trudno się powstrzymać :)
Myślę że nie wychwaliłam tej książki tak jak powinnam, jednak mam nadzieję że sami się przekonacie czy warto ją czytać. Dlatego też zachęcam was do przeczytania, nie będziecie żałować. Wszystkim którzy przeczytali poprzednie części, pragnę przekazać że i ta jest warta uwagi. Tym którzy jeszcze jej nie zaczęli - wstydźcie się! :P
" Ciekawe, kto odkrył, że przypalanie to najlepszy sposób na pozbycie się pijawek. To musiał być naprawdę czarujący człowiek."
9.5/10
A tak w ogóle, to jak spędzacie majówkę? Mam nadzieję że w miłym gronie ;) Ja idę się właśnie opalać, bo tu, w bieszczadach jest naprawdę słonecznie. Ahhh, te 32 stopnie w cieniu ;)
Pozdrowienia z gór!