poniedziałek, 29 lipca 2013

"Wybór", Nicholas Sparks



Obiecaj mi




Tytuł: Wybór
Autor: Nicholas Sparks
Wydawnictwo: Albatros
Ilość stron: 336


Travis Parker to młody mężczyzna który posiada szczęście i spokój ducha. Ma pracę którą bardzo lubi, wielu przyjaciół z którymi chętnie spędza czas, mieszka we własnym domu, dobrze dogaduje się ze swoimi rodzicami i siostrą. A jednak - żony jego najlepszych kumpli pytają wciąż co zaszło pomiędzy nim a jego od niedawna byłą dziewczyną, a on nadal nie umie odpowiedzieć na te kłopotliwe pytania. Jednocześnie w domu obok, Gabby, młoda i piękna kobieta usilnie próbuje zrozumieć, czemu u licha jej chłopak Kevin po tylu latach bycia ze sobą na pytania o to jak wyobraża sobie ich rodzinne życie udaje głuchego oraz milczy jak zaklęty. Sfrustrowana kobieta wpada do swego sąsiada Travisa aby uprzytomnić mu że posiadanie psa to nie tylko przyjemność ale również obowiązek - psa trzeba pilnować aby nie zbliżył się do suczki i nie był sprawcą narodzin młodych szczeniąt. Mimo że Travis gotowy na nową znajomość z pokręconą sąsiadką, to ona nie ma na to w ogóle ochoty. Co z tego wyniknie? Przekonajcie się! :)

Bez bicia przyznaję że jest to moje pierwsze spotkanie z panem Sparksem. Wiem, wszyscy go chwalicie, ale to może właśnie dlatego do tej pory nie miałam z nim styczności. Oczywiście jednak zostałam tak bardzo zauroczona jego stylem pisania oraz typem historii jakie opowiada, że inne jego książki są już u mnie na półce. Jak wspomniałam wyżej, Sparks świetnie pisze. Czytając Wybór czułam się jakbym siedziała z przyjacielem który opowiada mi tą historię, a nie czytała książkę. Nie wiem jak jest z innymi jego książkami, ale tą wywarła na mnie spore wrażenie, gdyż w ogóle nie czułam że było coś w niej naciągane.

Historia o sąsiadach których połączyła miłość, jest bardzo prostym schematem, ale zarazem wcale nie takim oklepanym. Choć mogłoby się wydawać, że mamy do czynienia z jedną kobietą i dwoma mężczyznami, to mogę przysiąc iż nie jest to tak dobrze nam znany schemat, dziewczyny borykającej się z problemem, którego faceta wybrać.
Co ważne, mimo iż jak już wspomniałam historia jest banalna, to tylko na początku. Niektóre momenty - te początkowe - poznajemy jakbyśmy byli ich świadkami. Natomiast środek powieści, który jest swoistym wprowadzeniem do części drugiej, poznajemy w skrócie, aczkolwiek nie pomijając ważnych momentów. I wreszcie dochodzimy do tytułowego 'wyboru'. I nie jest to oczywiście wybór pomiędzy mężczyznami, bo Gabby już dawno go dokonała, na samym początku.

Czytając książkę, sama zastanawiałam się, co bym zrobiła. Czy spełniłabym wolę mojej drugiej połówki, jej ostatnie życzenie, mimo iż uważałabym że jest to zła decyzja, zła prośba? Ludzie często wyrażają swoją wolę w tym momencie życia, w którym nic im nie dolega. A gdy zdarzy się tragedia, gdy druga połówka nie może teraz o sobie zadecydować, i my musimy podjąć decyzję, czy powtórzymy wolę tej osoby? Czy zadziałamy wbrew jej życzeniom?

Takie właśnie myśli pozostawiła w mojej głowie ta lektura. Z tego co opowiadała mi moja babcia, która również aktualnie znajduje się pod urokiem pióra i warsztatu pana Sparksa, jego kolejne książki są równie mocno oddziałujące na czytelnika oraz równie "życiowe".
Zachęcam do lektury wszystkich którzy mają ochotę w te upalne dni odetchnąć nieco od codziennych trosk, i zanurzyć się w tej wzruszającej powieści! :)

7/10

czwartek, 25 lipca 2013

"Shirley", Charlotte Brontë





Ach, ci dżentelmeni! 






Tytuł: Shirley
Autor: Charlotte Brontë
Wydawnictwo: MG
Ilość stron: 640


Chyba każdy z was kojarzy siostry Brontë, lub przynajmniej jedną z nich. Charlotte Brontë, o której dziś mowa, sercami polskich czytelników zawładnęła powieścią Dziwne losy Jane Eyre, natomiast Shirley była dotąd niewydawaną w Polsce jej powieścią.

Na tle wojen napoleońskich, codziennej walki klas i płci, a także wyznań, Charlotte Brontë ukazuje nam życie kilkunastu osób, które mniej lub więcej wplatają się w życie tytułowej Shirley. Jest to między innymi Robert Moore, młody i przystojny mężczyzna, dżentelmen, a także przedsiębiorca, który - sprowadzając nowe maszyny do swej fabryki, tym samym przyczyniając się do zwolnienia wielu pracowników - naraża swe życie na niebezpieczeństwo. Aby pozbyć się swoich długów, pragnie poślubić Shirley Keeldar, dumną dziedziczkę, która niedawno przybyła do swego rodzinnego dworu. Jednocześnie, jego serce wierne jest innej damie. Sama Shirley również zakochana jest w kim innym, co komplikuje sprawy jej zamążpójścia.


Na samym już wstępie przyznam, że choć ta zdecydowanie niebanalna powieść swój tytuł zawdzięcza imieniu bohaterki, oraz że mogłoby się wydawać iż będzie to bohaterka główna, najważniejsza, to bynajmniej nie w moim przekonaniu. Otóż wyznam wam, że na pojawienie się Shirley w tej powieści czekałam tak długo, że aż zastanawiałam się: jeśli na pojawienie się głównej bohaterki tyle czekam, to jak długo będę musiała czekać na wyjaśnienie innych, pobocznych i nie tak ważnych, aczkolwiek równie ciekawych wątków? Jednak ku mojej uldze w końcu ziściło się moje 'pragnienie', i Shirley została przedstawiona czytelnikowi.

Na przeczytanie Shirley nie mogłam się zdecydować. W gimnazjum jeszcze, zaczęłam czytać Dziwne losy Jane Eyre, które tak bardzo mnie znudziły, że żałowałam iż kiedykolwiek sięgnęłam po tą powieść. Obecnie żałuję natomiast swoich głupich opinii na temat tamtej książki - po prostu nie powinno się sięgać po książki do których się nie dorosło. Ale tak oto, będąc ostatnimi czasy w bibliotece Shirley wpadła mi w ręce, i tego nie żałuję.

Oczywiście, co mam nadzieję wywnioskowaliście już wcześniej - książka wielce przypadła mi do gustu :) I to nie tylko dlatego że autorka tkliwie rozczulała się i opisywała charaktery bohaterów (ich analiza jest moim ulubionym zajęciem podczas czytania książek), ale także dlatego, iż mimo ta książka napisana została w XIX wieku, to wcale mnie nie znudziła - a to już nie lada wyczyn. Nie spotkałam się z żadnymi nudnymi opisami, a dialogi - wcale nie sporadyczne - były bardzo dynamiczne, przez co znakomicie mi się czytało.
Bohaterowie książki - a było ich wielu - byli niezwykle barwni. Począwszy od zarozumiałych wikarych, przed srogie żony zamożnych dżentelmenów, tkliwe, starsze panie uwielbiające swoich proboszczów, aż do Caroline Helstone, Roberta i Louisa Moore'ów oraz Shirley Keeldar.
Caroline Helstone to stryjenka proboszcza parafii Briarfield. Wychowana tylko przez niego i służące, pozbawiona ojcowskiej ręki i matczynych gestów, wyrosła na piękną i młodą damę, aczkolwiek skromną i ułożoną. Druga dama zaś - panna Shirley Keeldar - to kapryśna, aczkolwiek zabawna, elokwentna i wykształcona osoba, która potrafi zjednać sobie wszystkich, którzy zaskarbią sobie u niej przyjaźń. Louis Moore jest bratem Roberta, z którym rozstał się aby przyjąć posadę guwernera, aczkolwiek w książce znajdziemy jego spotkanie z rodziną - wątek niezwykle ciekawy, i rozbudowany, a w dodatku nie bez konsekwencji. Robert Moore jest największą zagadką tej książki! To typ postaci który uwielbiam! Nieco tajemniczy, skryty, i na pozór samolubny - a tak na prawdę potrzebujący przyjaciół i rodziny.
Przez całą powieść przyglądałam się jego charakterowi, i muszę powiedzieć że było czemu! :)

Całą powieść mogę ocenić tylko w jeden sposób: zachwycająca! Ogromnie zachęcam do przeczytania wszystkich którzy nie w każdej sytuacji oczekują happy endu, aczkolwiek lgną do niego,a także tych, którym bardziej się podoba jeśli bohaterowie mają trochę... pod górkę :)

10/10! 

niedziela, 21 lipca 2013

Książki na: WAKACJE :)

Hej!

Wakacje to taki wyjątkowy czas dla każdego z nas. Dla mnie to czas odpoczynku od roku szkolnego, ale dla niektórych z was to jeszcze więcej obowiązków niż zwykle. Dlatego też mimo tego że mamy określone, ulubione typy książek, właśnie podczas wakacji sięgamy po coś zupełnie innego. Oto kilka propozycji podanych mi przez miejscową bibliotekę, jako tych najbardziej poczytnych :)

1. Książki NICHOLASA SPARKSA: 

PAMIĘTNIK 

"W starym wytartym notatniku kryje się kronika pewnej miłości, która rozkwitła po zakończeniu II wojny światowej gdzieś w Karolinie Północnej. Noah Calhoun odczytuje ją wieczorami w domu opieki starej kobiecie cierpiącej na chorobę Alzheimera. Dzięki sile uczucia przeżywa na nowo cudowne chwile swojej wielkiej miłości. Przypomina sobie, kiedy w 1932 roku po raz pierwszy zobaczył Allie Nelson - ich potajemne spotkania, wspólne wakacje i trudny okres rozstania, gdy zniknęła z jego życia na czternaście lat."

Chyba prawie wszyscy słyszeli o tej jednej ze słynniejszych powieści Sparksa. Osobiście na nią poluję w bibliotece, ale dla nieco mniej cierpliwych - "Pamiętnik" został również zekranizowany :)




OSTATNIA PIOSENKA 

"Życie siedemnastoletniej Ronnie Miller wywróciło się do góry nogami, gdy jej ojciec postanowił porzucić karierę i wyjechać do niewielkiego miasteczka w Północnej Karolinie. Jego ucieczka oznaczała koniec małżeństwa Millerów. Trzy lata później Ronnie dalej nie chce mieć nic wspólnego z ojcem i nie utrzymuje z nim kontaktu.

Nieoczekiwanie matka wysyła dziewczynę i jej młodszego brata, Jonaha, by spędzili wakacje w Wilmington. Dla Ronnie to ciężka próba - przyzwyczajona do Nowego Jorku, zakochana w jego nocnym życiu i modnych klubach, musi zmierzyć się nie tylko z niechęcią do wiodącego spokojne życie pianisty i zaangażowanego w budowę miejscowego kościoła ojca, ale również z senną atmosferą nadmorskiej mieściny. Wszystko wskazuje na to, że to będzie najgorsze lato w jej życiu...
 "

2. Z półki kryminały, horrory, itp.: 
CHEMIA ŚMIERCI

"Manham. Małe spokojne miasteczko. Krajobraz pozbawiony zarówno życia, jak i konkretnych kształtów. Płaskie wrzosowiska i upstrzone kępami drzew mokradła. To tu doktor David Hunter szuka schronienia przed okrutną przeszłością. Sądzi, że przeżył już wszystko to, co najgorszego może przeżyć człowiek, sądzi, że wie o śmierci wszystko. Ale śmierć, ów proces alchemii na wspak, w którym złoto życia ulega rozbiciu na cuchnące składniki wyjściowe, wdziera się do Manham. I to w niewyobrażalnie wynaturzonych formach. Jeszcze nie wiemy, dlaczego Hunter - wybitny antropolog sądowy - zaszył się tu jako zwykły lekarz. Dlaczego odmawia pomocy policji, skoro potrafi określić czas i sposób dokonania każdej zbrodni. Wiemy tylko, że się boimy. Razem z mieszkańcami Manham czujemy odór wszechobecnej śmierci. Giną młode kobiety, dzieci znajdują makabrycznie okaleczone zwłoki, ktoś podrzuca pod drzwi martwe zwierzęta, ktoś zastawia sidła na ludzi. " 
Z własnego doświadczenia, bo przeczytana: mocno polecam tą książkę i jej cztery następczynie. Cudowny pomysł na zarwanie nocki :-) 

SAGA MILLENIUM

"Pewnego wrześniowego dnia w 1966 roku szesnastoletnia Harriet Vanger znika bez śladu. Prawie czterdzieści lat później Mikael Blomkvist - dziennikarz i wydawca magazynu "Millennium" otrzymuje nietypowe zlecenie od Henrika Vangera - magnata przemysłowego, stojącego na czele wielkiego koncernu. Ten prosi znajdującego się na zakręcie życiowym dziennikarza o napisanie kroniki rodzinnej Vangerów. Okazuje się, że spisywanie dziejów to tylko pretekst do próby rozwiązania skomplikowanej zagadki. Mikael Blomkvist, skazany za zniesławienie, rezygnuje z obowiązków zawodowych i podejmuje się niezwykłego zlecenia. Po pewnym czasie dołącza do niego Lisbeth Salander - młoda, intrygująca outsiderka i genialna researcherka. Wspólnie szybko wpadają na trop mrocznej i krwawej historii rodzinnej."

Moja siostra gorąco poleca, i to całą sagę :) Przy okazji pragnie zachęcić do skandynawskich kryminałów! :) 
3. Trochę FANTASY 

WIEDŹMIN
"Później mówiono, że człowiek ów nadszedł od północy, od Bramy Powroźniczej. Nie był stary, ale włosy miał prawie zupełnie białe. Kiedy ściągnął płaszcz, okazało się, że na pasie za plecami ma miecz. Nie było w tym nic dziwnego, w Wyzimie prawie wszyscy chodzili z bronią, ale nikt nie nosił miecza na plecach niby łuku czy kołczana. Białowłosego przywiodło do miasta królewskie orędzie: trzy tysiące orenów nagrody za odczarowanie nękającej mieszkańców Wyzimy strzygi. Takie czasy nastały. Dawniej po lasach jeno wilki wyły, teraz namnożyło się wszelakiego paskudztwa – gdzie spojrzysz, tam upiory, strzygi, bobołaki plugawe, bazyliszki, diaboły, żywiołaki, wiły i utopce. Tu nie wystarczą zwykłe czary ani osinowe kołki. Tu trzeba profesjonalisty. A przybysz z dalekiej Rivii takim profesjonalistą jest. To wiedźmin Geralt, mistrz miecza i magii, mutant zaprogramowany, by strzec na świecie moralnej i biologicznej równowagi."

Sapkowskiego nikomu nie trzeba chyba przedstawiać :) Nie byłam przekonana dopóki nie zobaczyłam listy oczekujących :) Oczywiście się wpisałam. Warto? (saga)

PAN LODOWEGO OGRODU 

"Pan z Wami! Jako i ogród jego! Wstąpiwszy, porzućcie nadzieję. Oślepną monitory, ogłuchną komunikatory, zamilknie broń. Tu włada magia.

Vuko Drakkainen samotnie rusza na ratunek ekspedycji naukowej badającej człekopodobną cywilizację planety Midgaard. Pod żadnym pozorem nie może ingerować w rozwój nieznanej kultury. Trafia na zły czas. Planeta powitała go mgłą i śmiercią. Dalej jest tylko gorzej. Trwa wojna bogów. Giną śmiertelnicy. Odwieczne reguły zostały złamane."

Bibliotekarka z dumą opowiadała mi o rodaku który tak bardzo został pokochany przez czytelników. Wielu znajomych poleca, twierdząc że to najlepszy 'kawałek' literatury jaki kiedykolwiek mieli w rękach :)



4. PARANORMAL

WAMPIRY Z MORGANVILLE
"Morganville jest straszne po zmroku. Wtedy miastem zaczynają rządzić ci, którzy nie do końca umarli.
Czy śmiertelna siedemnastolatka przetrwa w mieście wampirów?
Claire przyjechała do Morganville studiować i świetnie się bawić. Nie przypuszczała, że zamiast w akademiku, zamieszka w starym domu, którego ściany skrywają mroczne sekrety. I nie wiedziała, że gdy zachodzi słońce, miasto bierze w posiadanie zło spragnione świeżej krwi..."

Jeśli lubicie wampirzą tematykę, to jest to coś dla was :) Czytałam, i polecam całą serię! :) 

Poczytne również są : "Zmierzch" oraz seria "Dom Nocy" :) 




A wy co czytacie w wakacje, i co możecie polecić, a czego stanowczo odradzacie? ;)